Ogórki chińskie w ostrej zalewie bez pasteryzacji

 

 

Jedne z lepszych ogórków na zimę i nie tylko. Ostre i wyraziste, słodkie i kwaśne. Idealne jako przekąska, dodatek do zimnego bufetu, deski wędlin czy do burgerów.
Nie wiem, czy przepis ma coś wspólnego z chińskim rodowodem, ale niektóre dodatki pochodzą z kuchni azjatyckiej. U mnie także ogórki są chińskie, więc łudzę się, że zbliżam się w kierunku Państwa Środka.
Bardzo ważne, że nie trzeba ich pasteryzować, a mimo to bez problemu przetrwają zimę. Olej, który dodaje się do zalewy, wypływa na wierzch i tworzy świetną barierę dla drobnoustrojów. Róbcie te pyszne ogórki, na pewno będziecie powtarzać je w każdym sezonie.

 

 

1 kg chińskich ogórków lub tradycyjnych małych
1 główka czosnku
2 płaskie łyżki soli kamiennej

zalewa
250 g cukru
1,5 szklanki octu winnego
1 łyżeczka płatków chili
4 łyżki oleju sezamowego lub roślinnego

 

 

Chińskie ogórki kroję na 2 cm kawałki ( tradycyjne  wzdłuż na pół). Czosnek obieram i kroję w cienkie plasterki. W misce mieszam ogórki z czosnkiem, zasypuję solą i odstawiam na 6 godzin. Po tym czasie odlewam wytworzony sok.

Zagotowuję zalewę z podanych składników. Ciepłą zalewą zalewam ogórki i odstawiam na 24 godziny. Po tym czasie ogórki z zalewą wkładam do wyparzonych słoików, zakręcam i odstawiam do spiżarni na zimę. Nie pasteryzuję!

Kiszona papryka z czosnkiem, lubczykiem i selerem. Sielskie smaki

 

Zapraszam po przepis Olii Hercules z książki Sielskie smaki. Wspaniałą i nostalgiczną podróż śladami smaków dzieciństwa, która prowadzi do ukraińskiej ,letniej kuchni’ czyli osobnego budynku, gdzie gotowało się latem. Pamiętam takie miejsce z domu mojej Prababci tutaj na Mazowszu. Dlatego te klimaty są mi tak bliskie. Poza tym Olia Hercules pokazuje w swojej książce sto fantastycznych przepisów, które kojarzą się z dzieciństwem, latem, wakacyjnym szczęściem i letnią beztroską. To kuchnia Jej mamy i babuszki sprawia, że te letnie smaki zapamiętuje na całe życie.
Książka okraszona jest naturalnymi, nieprzesadzonymi w oprawę zdjęciami, a wszystkie przepisy chciałabym odtworzyć od razu.

 

 

Kiszone papryki chili
20 g soli morskiej
20 g czerwonych lub zielonych papryczek chili ( u mnie 200 g )
200 g liści selera naciowego i lubczyku, opłukanych
1 łodyga selera naciowego w razie potrzeby

Wlać 1 litr wody do rondla, dodać sól i doprowadzić do wrzenia. Mieszać, aby rozpuścić sól. Zdjąć z ognia i odstawić, by solanka ostygła do temperatury pokojowej.
Włożyć papryki i liście do wyparzonego dwulitrowego słoja z zakrętką i całkowicie zalać solanką. Jeżeli papryki wypływają na wierzch, należy wetknąć łodygę selera w poprzek otworu słoja.
Zakręcić słój i przechowywać przez kilka dni w temperaturze pokojowej, od czasu do czadu zdejmując zakrętkę, aby wypuścić nadmiar gazów fermentacyjnych. Potem wstawić papryki do lodówki, w której można je przechowywać przez kilka miesięcy. Z czasem nabiorą bardziej kwaskowatego i pikantnego smaku.

Uwaga. Do kiszenia można użyć każdego rodzaju papryki, dodać plasterki czosnku i inne zioła – na przykład estragon.

* Sielskie smaki, Olia Hercules, Wydawnictwo Prószyński i S-ka