Mus z kaszy jaglanej z bananem i owocowym sosem

 

Ten mus to jest tak pyszna rzecz na śniadanie, że nie mogę się oprzeć i powtarzam go już któryś dzień z rzędu. Dla mnie śniadanie idealne, lepsza alternatywa dla nieco nudnej już owsianki. Robi się szybko, przygotowanie trwa tyle co wypicie porannej kawy.
Do sosu owocowego wykorzystuję mrożone letnie owoce, więc łączę pyszne z ideą – nie marnuję.
Przepis na ten jaglany mus pochodzi z bardzo inspirującej książki Pawła Płaczka – Menu kryzysowe.
Spróbuj i zakochaj się !

Mus z kaszy jaglanej
inspiracja przepisem Pawła Płaczka

150 g kaszy jaglanej
woda ( dwa razy tyle co kaszy)
1 dojrzały banan
1 łyżka miodu ( dodałam pół)
2 łyżeczki cynamonu

 

 

sos z owoców
100 g mrożonych czerwonych porzeczek
50 g suszonej żurawiny
3 łyżki miodu
owoce do dekoracji (opcjonalnie)

kaszę wrzucamy do pustego garnka i prażymy ją w średniej temperaturze, aż zacznie lekko dymić. Zalewamy ją wrzątkiem i gotujemy do chwili, aż wchłonie wodę. Nie mieszamy.

W tym czasie do drugiego garnka wrzucamy owoce i miód i dusimy, aż powstanie gęsty sos.

Gotową kaszę przekładamy do kielicha blendera, dodajemy pokrojony na plasterki banan i miksujemy na gładki krem. Dodajemy miód i cynamon, mieszamy. Przekładamy do miski i polewamy sosem. Pyyyyycha!

Mus smakuje też wybornie na zimno. Można śmiało zapakować go do słoika lub pudełka i zabrać ze sobą.

* Menu kryzysowe, Paweł Płaczek. Wydawnictwo Purple Book

Wietnamska kanapka z pasztetem i piklami. Bánh mì gan gà

 

Bánh mì – po wietnamsku pieczywo. W kulturze europejskiej kojarzone jednoznacznie z kanapkami i ulicznym wietnamskim street food’em.
Właśnie to pieczywo, a konkretnie bułka jest tu bardzo ważnym elementem. Bułka wypiekana jest z mieszanki mąki ryżowej i pszennej, ma chrupiącą skórkę i lekki puszysty środek.  Do środka tej bułki  w Wietnamie najczęściej wkłada się: majonez, masło, margarynę, sos sojowy, sos Maggi, sos chili Sriracha, omlet, prażoną cebulkę, zielony ogórek, pikle, kolendrę oraz wieprzowinę w  postaci – pasztetu, pieczeni char siu, klopsików, ‘szynki’ gotowanej.

Wersja bánh mì, którą podaję dzisiaj to wariacja na temat wietnamskiego oryginału, ale naprawdę smakuje Azją. Składniki są łatwo dostępne, więc możecie ją przyrządzić w dowolnym czasie i delektować się nią o każdej porze dnia.

 


Bánh mì gan gà
mini bagietka -przepis na oryginalną wietnamską tutaj!
pate gan gà – przepis tutaj
świeża kolendra
świeży ogórek
prażona cebula
sos mayo sriracha/chili sriracha
sos hoisin
majonez japoński Kewpie/domowy/dowolny

pikle
1 marchew
½ kalarepy
2 łyżki octu ryżowego lub jasnego octu winnego
50 – 100 ml wody
1/2 łyżeczki cukru
sól do smaku

 


 

Najpierw zrób pikle – marchew i kalarepę obierz i potnij na julienne lub pokrój w słupki albo w cienkie plasterki. W pojemniku wymieszaj ocet z wodą, cukrem i solą, a następnie włóż przygotowane warzywa. Odstaw.

Ogórek razem ze skórą (dlatego warto kupić ekologiczny) pokrój w ukośne cienkie plastry. Odsącz potrzebną ilość pikli i przygotowuj gałązki kolendry, sosy i prażoną cebulę. Bułki podpiecz nad ogniem / podgrzej w piekarniku lub na patelni.
Teraz złóż kanapkę: jedną połowę bułki posmaruj majonezem, a drugą sosem hoisin. Do środka włóż, plastry ogórka, plastry pasztetu, pikle i liście kolendry. Wierzch kanapki polej srirachą i posyp prażoną cebulą. Gotowe.