Pomidorowe love z burratą i ziołami. Tu i teraz

 

Po wielu latach patrzenia w przeszłość i przyszłość wreszcie dostrzegam teraźniejszość.
Bo cóż może być ważniejszego niż TU i TERAZ.
Przeszłości nie da się już zmienić, naprawić, ani się w nią przenieść.
Przyszłość jest niewiadomą, powinniśmy o nią zadbać, ale nie powinna nas niepokoić.
Myśląc o tym co było i o tym co dopiero będzie tracimy to co właśnie jest.
A to co zwie się szczęściem to właśnie ta obecna chwila.
Ta emocja. Ten uśmiech. To lato. Ten obraz. Ta myśl. Ten owoc.
TU i TERAZ.

 

 

Własnie zaczął się czas pysznych pomidorów. Ciepłe i słoneczne lato bardzo im sprzyja. Potrzeba zaledwie kilka składników, aby skomponować wyjątkowy posiłek i cieszyć się nim w letnich okolicznościach przyrody.

Pomidorowe love z burratą i ziołami

2 pomidory Gargamele
2 pomidory ananasowe
garść pomidorów kokatajlowych
garść liści bazylii: czerwonej, greckiej i tajskiej
1 cebula dymka
włoski ocet balsamiczny jak najlepszej jakości – mój 15 letni
sól w płatkach i świeżo mielony pieprz
1 burrata
2 łyżki oliwy EV

Pomidory myjemy, osuszamy i kroimy na cienkie plastry. Układamy je od razu na talerzu. Liście bazylii i dymkę drobno kroimy i posypujemy pomidorowe plastry. Burratę wyjmujemy z opakowania i rozrywamy ją na pół. Układamy obok pomidorów. Wszystko polewamy octem balsamicznym i oliwą, posypujemy solą i pieprzem.

Dynia, kasza i reszta. Sałatkowy detoks. List do Basi…

dsc_0431-001
 

Droga,
pamiętam naszą rozmowę o kaszowym detoksie…
Uznałam, że jest to dobry moment, aby przeświątecznie taki sobie zafundować.
Bez ortodoksyjnego minimalizmu, ale bardzo urozmaicony i sezonowy.
Lubię tak sobie odpocząć od mięsnych kąsków, wyrzucić z siebie nadmiar kalorii i poczuć się lekko.
Na święta nasze najpiękniejsze będę gotowa na tradycyjne i nietradycyjne pyszności.
Już planuję, obmyślam i buduję mapę zakupów.
I czekam na Ciebie!
Czekam, kiedy usiądziemy sobie i poukładamy razem nasze myśli, wątpliwości i to co nam w duszach gra.
Mam kilka miejsc przygotowanych na Twoje przybycie.
Mam w głowie wszystkie emocje, które muszą znaleźć się między wszystkimi naszymi słowami.
Chcę też poznać Ciebie nową, z nowym błyskiem w oku po narodzinach Hani!
Takie wydarzenie zmienia, odnawia i buduje na nowo wszystkie rodzinne i towarzyskie relacje.
Może zaplanujemy wspólny wiosenny weekend? Z naszymi Dziewczętami ze studenckiej ławy…
Może pomyślimy o tym co chciałybyśmy zmienić i dodać do naszego tu i teraz?
Może posłuchamy nowej muzyki marzeń?
No i koniecznie powspominamy nasz piękny dawny czas!
Ciepło Cię…
A.

 

dsc_0430-002
 

Pieczona dynia z kaszą jaglaną, warzywami i ziołami

500 g dyni Muscat de Provence
1/2 szklanki kaszy jaglanej
2 dymki ze szczypiorem
garść szpinaku baby
100 g pomidorów daktylowych
listki natki pietruszki
oliwa EV
olej z awokado
sok z cytryny
1/2 łyżeczki sumaku
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
sól morska do smaku

Piekarnik nagdzewamy do 180 st. C. Dynię kroimy na plastry i kładziemy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Skrapiamy oliwą i wstawiamy do piekarnika. Pomidory i szpinak płuczemy na sicie i odsączamy.
Kaszę jaglaną płuczemy na sicie i przelewamy wrzątkiem. Zalewamy szklanką gorącej wody, dolewamy łyżkę oliwy i gotujemy do miękkości. Kasza powinna wchłonąć całą wodę. Wyłączamy grzanie, dodajemy do kaszy 1 łyżkę soku z cytryny, 1 łyżkę oleju z awokado, sól i pieprz do smaku. Mieszamy i przykrywamy. Dymkę kroimy.
Robimy sos: do miseczki wlewamy 3 łyżki oleju z awokado, pozostały sok z cytryny,dodajemy sumak, pieprz i sól – mieszamy i odstawiamy. Dynię wyjmujemy z piekarnika. Na talerzu układamy kaszę jaglaną, plastry dyni, szpinak i pokrojone pomidorki. Posypujemy dymką, natką pietruszki, polewamy sosem.