Czerwcowe łąki. Niedzielne śniadanie w ogrodzie.

Lubię wolne niedziele.Bez pośpiechu celebruję słoneczny ranek.Wstaję wcześnie, piję ulubioną kawę z pianką i biegnę popatrzeć na czerwcowe łąki.Okolica jeszcze śpi,niedziela pozwala odpocząć i niespiesznie zacząć dzień.

Wracam i przygotowuję ulubione śniadanie.

Guacamole
 dojrzałe avocado


pół papryczki chilli /daję z pestkami/
malutka szalotka
ząbek czosnku
sok z połowy limonki
sól morska

Obieram smagliczkę ze skóry,wyjmuję pestkę i kroję na kawałki.Skrapiam sokiem z limonki. Rozgniatam widelcem.Dodaję posiekaną dymkę, czosnek i chilli.Mieszam wszystko w miseczce.Solę.
Jem z ulubionymi tacos /bez soli/.

Sorbet truskawkowy z prosecco
truskawki bardzo dojrzałe i słodkie
pół szklanki brązowego cukru /dałam miałki muscovado/
pół szklanki prosecco

Oczyszczone z szypułek i wypłukane truskawki lekko zamrażam.Przekładam do pojemnika blendera, dodaję cukier, prosecco.Miksuję na nie całkiem jednolitą masę.
Ozdabiam melisą cytrynową.Jem od razu!

W ogrodzie z rana ptaki śpiewają najpiękniej.Słońce kładzie swoje cienie.
Chyba każdy lubi niespieszne niedzielne śniadanie?

Przy stole Piotra i Agi.Rodzinny Klub Obiadowy.

P. śmiało poczyna sobie w kuchni.Zestawia,łączy,komponuje.Wychodzą z tego świetne kuchenne historie.
Lubimy wpadać do A. i P. bo czekają na nas miłe niespodzianki!
Co tym razem?
Gazpacho z pomidorów i papryki. 
Dobrze skomponowane, z wyraźną nutą chilli i czosnku.Posypane świeżą kolendrą.

Łosoś z grilla zgrabnie położony na liściu sałaty z pomidorową salsą i kaparami.Ziemniaki z kremowym sosem:  masło,śmietana, trzy łyżki pesto,rzodkiewka i kolendra.
Soczysta ryba, podkreślona świeżymi pomidorami . Ziemniaki, na które P. czekał od rana.

I na koniec, do kawy – bezy domowe,lekko ciągnące.Autorstwa A.! Brawo!