Optymistycznie czyli figi z camembertem zapiekane w cieście francuskim.

Coraz więcej liści leci z drzew.
Słońce już mało ciepłe.
Ptaki nie śpiewają z rana.
Natura zapada w jesienno-zimową stagnację.
W kuchni działam optymistycznie.
Ignoruję znaki przyrody.

Figi z camembertem zapiekane w cieście francuskim
na 2 osoby:
cztery kwadraty ciasta francuskiego 10x10cm
2 świeże figi
ser camembert /u mnie Saint Benoit/
jajko roztrzepane
płynny miód
Na kwadrat ciasta francuskiego kładę kawałki camemberta,zostawiając wolne brzegi, które smaruję jajkiem.Na ser kładę drugi kawałek ciasta.Zlepiam oba brzegi  ciasta.
Na wierzchu układam plastry figi.
Wstawiam do nagrzanego piekarnika.
Zapiekam 20 min.w 200 st.C.
Ciepłe polewam miodem i od razu podaję.
*inspiracja przepisem Julii

Smacznego!

Historia pewnego grzybobrania. Spaghetti.

Grzybobranie u nas wygląda tak,że wybieramy się  do lasu.Mamy ze sobą koszyki,nożyki.
Ubieramy się też odpowiednio.
W lesie upajamy się przyrodą,wdychamy sosnowe zapachy,zbieramy szyszki.
Zrywamy wrzosy,owoce jałowca.Zjadamy kanapki i sałatki na jakiejś uroczej polanie.
Na grzyby nie starcza nam już czasu..
Wracamy więc do auta i …kupujemy grzyby przy drodze.Właśnie zebrane.
Figlarnie wyglądające z koszyków.
Po powrocie natychmiast mamy ochotę na  grzybowe danie.
Tym razem wybraliśmy jednogłośnie
Spaghetti. 
porcja spaghetti na dwie osoby
500g podgrzybków
4 dymki
kieliszek białego wina
ser dojrzewający starty
sól i świeżo mielony pieprz
masło i oliwa z oliwek
Makaron gotuję al dente.
W tym czasie oczyszczam grzyby /same kapelusze/ mokrym ręcznikiem papierowym.
Na patelni podgrzewam oliwę z masłem.Na duży ogień wrzucam pokrojone grzyby.
Smażę na rumiano.
Na drugiej patelni  na maśle podsmażam dymki razem ze szczypiorem.Wlewam wino i duszę aż część płynu wyparuje.Dodaję do grzybów.
Odcedzam makaron,wrzucam do grzybów.Doprawiam solą i pieprzem.
Dodaję starty ser.Mieszam.
Podaję.Stawiam miseczkę z dodatkowym serem.
Było pysznie i już myślimy o następnym grzybobraniu…