Pamiętacie ,Na jagody’ Marii Konopnickiej?
Łączy nas emocjonalny związek.Mnie i opowiadanie.
Grupa starszaków w przedszkolu.Przedwakacyjny występ dla Rodziców.
Ostatni ,bo potem już szkoła.
Dziewczęta ubrane w białe bluzki,czerwone kubraczki i suto marszczone spódnice w wielkie granatowe grochy.
Panny Borówczanki.
Miałam koszyczek w ręku.I ogromną tremę.
Po występach pożegnanie z przedszkolem,zdjęcia,nagrody.
Dla mnie ,Na jagody‘. Mam ją do dziś.
I zdjęcie z przedszkolnego przedstawienia.
Piekłam na śniadanie bułeczki z borówkami.I przypomniało mi się przedszkolne przedstawienie.
Odnalazłam zapomnianą książeczkę. Przeczytałam zanim bułeczki wyciągnęłam z pieca.
Panny Borówczanki
2,5 szklanki mąki przesianej
1/3 szklanki cukru
pół opakowania drożdży instant
1/2 szklanki mleka
1/3 kostki miękkiego masła
1 jajko
szczypta soli
skórka otarta z połowy cytryny
opakowanie borówek
Lukier
sok z cytryny i pół szklanki cukru pudru wymieszać
Do miski wlać ciepłe mleko,wsypać cukier i drożdże.Wymieszać i odstawić na 10 minut.
Dodać przesianą mąkę,sól,jajko,masło.Wymieszać.
Blat podsypać mąką i wyjąć ciasto.Wyrabiać 10 minut.
Dodać skórkę cytrynową.Jeszcze raz wyrobić.Miskę posmarować oliwą.Włożyć wyrobione ciasto.Oprószyć je mąką.Przykryć ściereczką i odstawić na godzinę lub półtorej.
Piekarnik nagrzać do temperatury 190 stopni C.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na blat.Rozciągnąć i uformować prostokąt.
Ułożyć borówki.Ciasto zrolować i pokroić na porcje.Wyszło mi siedem.
Formę wysmarować masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia.
Ułożyć porcje ciasta obok siebie.
Posmarować mlekiem.Piec do zrumienienia ciasta.20-25 minut.
Posmarować lukrem i udekorować paseczkami skórki cytrynowej.
Jeść jeszcze ciepłe w towarzystwie ulubionej kawy.
Przy śniadaniu oglądałam swój album z dzieciństwa .
Tyle dziecięcych uśmiechniętych twarzy.
Teraz już dorosłych,niekiedy zapomnianych.
Magiczny czas.
Sentymentalna podróż.
Smacznego i pięknego dnia Kochani!