Bazarowe love. Pęczek rukoli. Crostini i pasta fresca

Kawa na tarasie.
Chwila jeszcze,żeby poobcować z ciszą.
Poprzyglądać się,jak budzi się dzień…
Auto radośnie prowadzi mnie znaną drogą.
Ulice jeszcze prawie puste.
Mój ulubiony bazar.
Lubię przyjeżdżać tu,póki inni nie dotarli jeszcze na zakupy.
Uwielbiam przechadzać się wśród straganów.
Oglądać,dotykać,wąchać,smakować.
Zieleń miesza się ze wszystkimi kolorami.
Zapachy ziół i owoców.
Stoiska z serami.
Krowie i kozie.
Korycińskie.
Mleko i śmietana.
Swojskie wędliny.
Pachną kwiaty.
Te z giełdy i z ogródków.
Kupuję wszystkiego po trochu.
Rozmawiam ze znajomymi sprzedawcami.
Zamawiam kozie mleko i śmietanę na następny raz.
Bazar zapełnia się kupującymi po brzegi.
Ściągają z całej okolicy.
A ja wracam szczęśliwa.
W koszu z innymi zakupami jest pęczek świeżej rukoli.

Pesto z rukoli
pęczek rukoli
pół szklanki oliwy EV
pół szklanki płatków migdałowych
100g tartego parmezanu
ząbek czosnku
sok z cytryny
sól i pieprz do smaku

Rukolę przebrać,odciąć korzonki i opłukać.
Osączyć na sicie.
Do kielicha blendera wrzucić rukolę,płatki migdałowe,ząbek czosnku i zmiksować.
Dodać oliwę, parmezan,sok z cytryny,sól i pieprz do smaku.
Wymieszać.

 Śniadaniowe crostini z rukolowym pesto ,wędzonym łososiem ,mozzarellą i suszonymi pomidorami 

Kawałki chleba na zakwasie opiekam w tosterze,smaruję je pesto,kładę łososia i koperek.
Na kolejnych pesto,mozzarellę i suszone sycylijskie pomidory z oliwy.

Domowe spaghetti z rukolowym pesto i parmezanem

makaron
3 szklanki maki – dwie typu 00 i jedna semoliny
1 łyżka soli
4 łyżki oliwy EV
1 łyżka wody
3 jajka

Wymieszać mąkę z solą,dodać jajka.
Oliwę wymieszać z wodą.
Wyrabiać ciasto,dodając stopniowo wodę z oliwą.
Blat podsypywać mąką.
Ciasto powinno być elastyczne i odchodzić od rąk.
Zawinąć je w folię spożywczą i odstawić na 30 minut.
Potem rozwałkować na blacie oprószonym mąką.
Cienko kroić. Ja pokroiłam za pomocą maszynki do makaronu.
Gotować w osolonym wrzątku 3-4 minuty.

Zetrzeć na tarce parmezan.Makaron wymieszać z pesto i posypać parmezanem.

Jeden pęczek rukoli i dwie potrawy.
Na śniadanie i obiad.
Smacznego!

Śniadanie slow.Pochwała powolności?

Śniadanie slow.
Powolne chwile, które nastrajają na cały dzień.
Optymistycznie.Dają dobrą energię i budzą uśmiech.
Powolne śniadania i wszystkie pozostałe posiłki jadam od zawsze.
Nauczyłam się tego jako małe dziecko.
Pośpiech podczas jedzenia był niedozwolony !
Teraz wolę zjeść na mieście,jeżeli mam mało czasu w domu,niż w panice pochłaniać kolejne kęsy.
Nie daję się wciągnąć okrutnej machinie i ścigać się z życiem.
Starałam się nauczyć tego swoje Dzieci.
Z J. nie poszło mi tak łatwo,bo do dziś nie potrafi jeść wolno i ciągle się spieszy.
No cóż,nie zawsze odnosi się sukcesy.
Ale porażka też czegoś uczy.I pracuję nad J. dalej.

Niedawno kupiłam książkę Carla Honore Pochwała powolności Jak zwolnić tempo i cieszyć się życiem.*
Przeczytałam w jeden wieczór.I choć u mnie z niespiesznym życiem nie jest tak źle,to mam jeszcze wiele do zrobienia,aby zwolnić i naprawdę cieszyć się z każdego dnia.

,Zastanówmy się,jak niszczący wpływ na życie rodzinne wywiera ciągłe zasuwanie po najszybszym pasie codzienności.W czasach gdy wszyscy dookoła gdzieś pędzą, karteczki przyklejane na lodówce stają się w wielu domach główną formą komunikacji.
Wedle danych opublikowanych przez rząd brytyjski,przeciętny rodzic spędza dwukrotnie więcej czasu sprawdzając pocztę i wysyłając maile niż bawiąc się ze swoim dzieckiem.
W całym uprzemysłowionym świecie dzieci wracają ze szkoły do pustych domów,gdzie nie ma nikogo,kto by posłuchał ich opowieści i dowiedział się o ich problemach,sukcesach i obawach.‘*

Podczas ostatnich III Warszawskich Targów Książki (10-13 maja) miałam przyjemność być na spotkaniu z Autorem Pochwały powolności.
Carl Honore zmienił swoje życie i stara się cenić każdą jego chwilę.

1.Choć jeden posiłek dziennie jada przy stole z całą rodziną i wspólnie go przygotowują.
2.Kupuje naturalne produkty regionalne na pobliskim targu.
3.Podczas posiłków w Jego domu nigdy nie jest włączony telewizor,komputer i nie odbierają w tym czasie telefonów.
4.Do sypialni nigdy nie zabiera telefonu ani laptopa.

To tylko niektóre punkty z Jego życia slow .
Są mi bliskie,bo również ich przestrzegam.
Uważam,że czynią moje życie bogatszym i szczęśliwszym.
Można powiedzieć,że to niezbyt odkrywcze i wiele osób tak żyje.
Jasne.Ale ile nie!
I te cztery punkty to pierwszy krok do pogodnego jutra.
Polecam Wam też drugą książkę C.Honore Pod presją Dajmy dzieciom święty spokój!.**
To obowiązkowa lektura dla każdego rodzica.

Grzanki z zielonymi szparagami z patelni i jajkiem w koszulce

na dwie osoby

pęczek zielonych szparagów
dwie kromki chleba na zakwasie 
oliwa EV
sól morska i świeżo mielony pieprz
2 wiejskie jajka

Szparagi przebrać,umyć,osuszyć i odciąć końce.Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić szparagi.Smażyć aż się zrumienią ze wszystkich stron.
W tym czasie kromki chleba i zrumienić w tosterze lub na patelni grillowej.
Garnek z wodą postawić na ogniu.Posolić.Dodać pół szklanki białego octu winnego.
Kiedy woda zawrze,zmniejszyć ogień i wolno wylać jajka.Gotować do chwili ścięcia się białka.
Żółtko powinno być płynne.
Na talerz wyłożyć bułkę,szparagi i posypać solą.A następnie jajka.Posypać je pieprzem i podawać.

Jajka na miękko z białymi szparagami

na dwie osoby

pęczek białych szparagów
dwa wiejskie jajka
sól i pieprz

Szparagi obrać,odciąć zdrewniałe końce,umyć i ugotować al dente w wodzie z solą i cukrem – 5 minut.
Odłożyć w ciepłe miejsce.
Jajka ugotować na miękko.Podawać ze szparagami.Posypać solą i pieprzem.

Uwielbiam śniadania slow.
Staram się celebrować każdą chwilę.
A jak jest z tym u Was?
Głosicie pochwałę powolności czy ciągle przyspieszacie?

*Carl Honore, Pochwała powolności Jak zwolnić tempo i cieszyć się życiem , Drzewo Babel 2011
** Carl Honore, Pod presją Dajmy dzieciom święty spokój!, Drzewo Babel 2011