Pieczona dynia nadziewana kurkami i truflami.TU i TAM.

To nasze czwarte spotkanie w TU i TAM.

Nasz wspólny pomysł na gotowanie,tworzenie i smakowanie w obu kuchniach jednocześnie – u Anny-Marii w Kucharni, i u mnie – w Kuchennymi drzwiami.

Jak już wiecie, jesteśmy daleko od siebie i nie miałyśmy jeszcze okazji spotkać się w jednej kuchni. Może kiedyś…

Dlatego spotykamy się w TU i TAM.

Nasze październikowe gotowanie zaplanowałam ja, wybierając nadziewaną dynię.
Jak zwykle nie ustalamy przepisu,składników, a ni sposobu wykonania.
Zostawiamy to własnej wyobraźni i inwencji.
Po prostu bawimy się na ten sam kulinarny temat.
Jest niezwykle ekscytująco i bardzo smacznie. Zapraszamy!

Pieczoną w całości dynię chciałam przygotować już dawno.Jak tylko pierwsze ,olbrzymki’ pojawiły się na straganach.A inspiracją był włoski przepis,który w oryginale brzmi: Zucca al forno ripiena con porcini a tartufi.

Ale pomysł musiał dojrzeć.Musiałyśmy dojrzeć z Anną – Marią,jako te dynie w słońcu…
Nie mogłam się zdecydować na wybór gatunku dyni – piżmowa ,makaronowa czy hokkaido?
Wybrałam hokkaido.A powodów jest kilka: ma głęboki żółty kolor i piękną skórkę, którą można jeść po upieczeniu.
No i przyszedł też czas pieczenia.
Niezwykle przyjemny,pełen cudownych aromatów,wyjątkowych składników i smakowania.

Pieczona w całości dynia nadziewana kurkami i truflami*
dynia hokkaido ok.1,5 kg
pół kostki masła
1 cebula drobno pokrojona
25 dkg świeżych kurek oczyszczonych i pokrojonych
1 trufla ze słoika lub 2 łyżki pasty truflowej
1 szklanka mascarpone
10 dkg tartego cheddara
5 dkg tartego parmezanu
2 roztrzepane jajka
pół łyżeczki świeżo tartej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka świeżo mielonego białego pieprzu
kilka kromek pszennej bagietki

Dynię umyj,odetnij ostrym nożem górę z szypułką aby powstała czapeczka.
Ze środka dyni usuń pestki,zostawiając miąższ.
Rozpuść połowę masła na patelni i podsmaż cebulę z grzybami tak,żeby oba składniki zmiękły.
Dodaj cienko pokrojoną truflę lub pastę truflową i starannie wymieszaj. Dosyp sól i pieprz.
 W dużej misce połącz pozostałe składniki,z wyjątkiem bułki i masła.
Dopraw je obficie solą i pieprzem.Mieszaj,aż wszystko dobrze się połączy.
Wrzuć grzyby i znowu wymieszaj.
Rozpuść na patelni resztę masła i podsmaż bułkę pokrojoną w kostkę na brązowy kolor.
Kostki powinny być chrupkie.
Umieść dynię w naczyniu do pieczenia.Włóż do dyni jedną trzecią mieszanki grzybowej,wsyp połowę bułki. Znowu 1/3 nadzienia i kostki bułki. Na koniec pozostałe grzyby i zamknij dynię czapeczką.
Piecz w temperaturze 190 st.C ok. godziny lub do miękkości miąższu.
Natychmiast przenieś dynię na stół,zdejmij czapeczkę i łyżką wykładaj miąższ wraz z nadzieniem.
Do dania można podać chłodne,wyraziste ,wytrawne wino.

*Przepis zaadaptowałam z książki Marleny de Blasi ,Tysiąc dni w Wenecji”.

Danie jest wspaniałe i aromatyczne.Połączenie grzybów i serów daje niesamowity efekt smakowy.
Wino nadaje charakter potrawie i każe cieszyć się chwilą.

Historia pewnego grzybobrania. Spaghetti.

Grzybobranie u nas wygląda tak,że wybieramy się  do lasu.Mamy ze sobą koszyki,nożyki.
Ubieramy się też odpowiednio.
W lesie upajamy się przyrodą,wdychamy sosnowe zapachy,zbieramy szyszki.
Zrywamy wrzosy,owoce jałowca.Zjadamy kanapki i sałatki na jakiejś uroczej polanie.
Na grzyby nie starcza nam już czasu..
Wracamy więc do auta i …kupujemy grzyby przy drodze.Właśnie zebrane.
Figlarnie wyglądające z koszyków.
Po powrocie natychmiast mamy ochotę na  grzybowe danie.
Tym razem wybraliśmy jednogłośnie
Spaghetti. 
porcja spaghetti na dwie osoby
500g podgrzybków
4 dymki
kieliszek białego wina
ser dojrzewający starty
sól i świeżo mielony pieprz
masło i oliwa z oliwek
Makaron gotuję al dente.
W tym czasie oczyszczam grzyby /same kapelusze/ mokrym ręcznikiem papierowym.
Na patelni podgrzewam oliwę z masłem.Na duży ogień wrzucam pokrojone grzyby.
Smażę na rumiano.
Na drugiej patelni  na maśle podsmażam dymki razem ze szczypiorem.Wlewam wino i duszę aż część płynu wyparuje.Dodaję do grzybów.
Odcedzam makaron,wrzucam do grzybów.Doprawiam solą i pieprzem.
Dodaję starty ser.Mieszam.
Podaję.Stawiam miseczkę z dodatkowym serem.
Było pysznie i już myślimy o następnym grzybobraniu…