Zimny maj…Pancakes z bananami.

Śniadanie nastraja mnie na cały dzień. Zastrzyk dobrej energii to ważna rzecz.Dlatego przy odrobinie wolnego czasu chętnie zabieram się za coś ,większego’.
A tu zimny maj…Tak czekam na prawdziwe ciepło, słoneczny poranek i śniadanie w ogrodzie.

Pancakes z bananami

250g mąki przesianej
200g maślanki
1 jajko
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 łyżki stopionego masła
2 łyżki cukru pudru
2 dojrzałe banany pokrojone w plasterki
miód płynny do polania

Mąkę przesiewam do miski,dodaję sól, cukier i proszek do pieczenia.Mieszam. W osobnym naczyniu mieszam składniki mokre- maślankę, masło i jajko . Łączę z mąką i miksuję na gładką masę. Dodaję plasterki bananów i delikatnie mieszam.
Smażę na patelni z minimalną ilością tłuszczu najpierw z jednej strony – czekam aż na cieście pojawią się pęcherzyki i ciasto zacznie rosnąć. Wtedy odwracam na drugą stronę i smażę chwilę.
Układam w piramidki na ciepłym talerzu.

Porcję naleśników kładę na swoim talerzyku, polewam płynnym miodem.

Krewetki P.

Byłam u A. i P. A dalej na diecie, więc P. gotuje ,dukanowo’.
Przyrządził krewetki. Było pysznie. Jak zawsze!

Krewetki wg. P.

paczka mrożonych krewetek bez pancerzy lub świeże pozbawione pancerzyków i obgotowane
lekki serek homogenizowany 200g
czerwone curry
słodka papryka czerwona
kilka pomidorów – 1 na osobę pokrojony na ćwiartki
natka pietruszki

Krewetki opłukane P. wrzucił na patelnię,żeby odparować wodę.Dodał serek i lekko podgrzał ,wszystko razem mieszając.Dodał sporo curry i paprykę .Trzymał na małym ogniu,żeby smaki i składniki dobrze się połączyły.
Wyłożył  krewetki na talerze,dodał pomidory, posypał natką.Mniam………

Dzięki A. i P. Do następnego razu !