Ulubione wakacyjne miejsca.Labraks pieczony w soli.

Chyba każdy ma swoje ulubione wakacyjne miejsca.Ja mam ich sporo.Lubię wracać w znane rejony,czuć sprawdzone klimaty,witać znajome twarze.Jedno z takich miejsc jest nad polskim morzem.Jest tam pensjonat na skarpie,z oknami z widokiem na Bałtyk,patio prawie na plaży, wokół las.Uwielbiamy długie śniadania na tarasie,rozmowy,picie kawy.Potem spacer najpiękniejszą polską plażą.A w okolicy kolejne bliskie miejsca.
Po prostu piękny weekend…

Nadmorskie klimaty łączą się z rybnymi daniami.Bo tylko rybami tam się żywię.Bez względu na porę dnia.
I tak mnie to nakręca,że po powrocie od razu pognałam na łowy…

Labraks pieczony w soli
po jednej rybie na osobę,oczyszczonej i oskrobanej z łusek
plastry cytryny i otarta skórka

pieprz świeżo mielony
kilka gałązek kopru
masło
1 kg gruboziarnistej soli morskiej

Piekarnik nagrzać do 220 stopni.
Formę do zapiekania wysmarować masłem.Sól wymieszać z otartą skórką z cytryny i świeżo mielonym pieprzem. Środek  każdej ryby posypać pieprzem,włożyć po kawałku masła,plastry cytryny i gałązki kopru.1/3 soli wysypać formę,ułożyć na niej ryby i posypać resztą soli.Sól musi pokryć dokładnie ryby.Wstawić formę z rybami.Piec 40-45 minut.

Po upieczeniu ryby sól rozbijam drewnianym młotkiem.Delikatnie wyjmuję rybę,otrząsając z niej sól.Zdejmuję skórę.Podaję z duszoną sałatą rzymską.

 Duszona sałata
przepis z książki N.Lawson Lato w kuchni przez okrągły rok

główki sałaty rzymskiej mini – po jednej na osobę
dwie szklanki rosołu

gałązki świeżego tymianku
świeżo mielony pieprz i sól
oliwa z oliwek

Rozgrzej piekarnik do 200st.C.Obetnij końcówki liści sałat i obetnij zwiędłe.Ułóż główki blisko siebie w brytfannie i zalej rosołem.Skrop oliwą,oberwij listki tymianku,posyp nimi sałaty,dopraw solą i pieprzem.Dokładnie przykryj naczynie folią aluminiową i włóż do nagrzanego piekarnika na ok.20 minut lub do momentu,gdy sałaty będą miękkie i delikatne.

Wybrałam labraksa,ponieważ ma mało ości,białe mięso i świetnie nadaje się do pieczenia.Ryba wyszła soczysta i delikatna.

Historia pewnego koszyczka.Porzeczkowy fool.

Białe porzeczki odchodzą już do historii.Podobnie jak jabłka kosztele,wiśnie szklanki…
A to jedne z moich ulubionych owoców.Aromatyczne,winno-kwaskowate.Po prostu boskie!Wiele osób się dziwi,ale ja tak już mam…
No i nie mogłam znaleźć ich tego lata nigdzie.Katastrofa!
I nagle przybywa kurier z koszyczkiem.A w owym koszyczku BIAŁE PORZECZKI!!! Cudności ! Przeźroczyste małe kuleczki.Pachnące słońcem.Winne.Aromatyczne.
Rosną jeszcze w jednym znanym mi miejscu.Na działce u Wujostwa.Dziękuję Ciociu i Wujku!