Lubię czasami samotność.Czasami mi ona doskwiera.Nie potrafię być permanentnie samotna. Brak mi ludzi, spotkań,rozmów,wspólnych chwil przy stole.Samotność pomaga mi wsłuchać się w siebie, zadawać sobie pytania i znajdować na nie odpowiedzi,rozumieć,poznawać i wracać do świata .
Ceviche wywodzi się z Peru.
Peruwiańczycy używają do ceviche białej ryby.
Mięso ryby powinno być dokładnie umyte w zimnej i osolonej wodzie, potem w niesolonej.
Następnie pokrojone na małe kawałki delikatnie, aby nie ugniatać ryby.Naczynia używane do marynaty powinny być szklane lub porcelanowe.Sok z limonki do ceviche wyciskany ręcznie.Mięso ryby polewane jest sokiem z limonki i posypane grubą solą morską.Czas marynaty zależy od mięsa ryby.Niektóre mięso marynuje się pół godziny,inne całą noc.
Gotowe mięso na ceviche powinno mieć jasny kolor, bez czerwonych miejsc.
Peruwiańczycy podają ceviche z czerwoną cebulą i ostrą zieloną papryką, w towarzystwie ziaren kukurydzy i gotowanych batatów.Unikają połączenia z innymi czerwonymi warzywami.
Ja nazywam ceviche peruwiańskim sushi.
Pierwszy raz jadłam ceviche /nie pamiętam ile lat temu/,przyrządzone przez znajomą, która wróciła z Peru. Od razu się zakochałam.
Moja wersja jest bardziej kosmopolityczna,nieco orientalna, choć za każdym razem przygotowuję ją z innymi dodatkami. Nie unikam czerwonych warzyw.
Najczęściej wybieram grenadiera lub łososia.
Jeżeli kawałek ryby jest gruby, marynuję go w lodówce całą noc.
Ceviche z łososia i krewetek
na dwie porcje
bardzo świeży stek z łososia ok. 30 dkg
świeże średnie krewetki – ilośc wg. uznania, u mnie 8sztuk
1 dojrzałe duże avocado lub dwa mniejsze
pomidorki cherry – żółte i zielono-czerwone
papryczka chilli,kawałek bez pestek
kilka limonek 3-4
2 szalotki
listki kolendry
gruba sól morska
pół kieliszka whisky
Rybę myję dwa razy w osolonej wodzie i raz w wodzie bez soli – zimnej.Delikatnie kroję w kostkę.Krewetki obieram z pancerzyków. Wyrywam szarą nitkę i tak samo myję jak rybę.Wkładam do szklanej miski.Posypuję grubą solą morską i papryczką chilli pokrojoną w kostkę.Zalewam sokiem z trzech limonek.Przykrywam szczelnie i odstawiam do marynowania. U mnie trwało to całą noc.
Miskę wyjmuję z lodówki. Avocado obieram i od razu skrapiam sokiem z limonki.Kroję w kostkę.Pomidorki kroję na połówki.Szalotki w kostkę.Kilka gałązek kolendry na kawałki.Mieszam razem w misce.
Dodaję rybę i krewetki z marynaty razem z papryczką chilli.Delikatnie mieszam.Skrapiam whisky.Rozkładam do szklanych pucharków.Dekoruję odłożonymi krewetkami i całymi listkami kolendry.
Jemy z dobrym chlebem i masłem.Popijamy białym winem.
To moja wersja ceviche.Bardzo mi odpowiada.
Ciekawe co na to Peruwiańczycy…