Przed posiłkiem, po włosku Antipasto.
Włosi traktują je jako wprowadzenie do posiłku, które powinno pobudzać apetyt i wprowadzać w nastrój do dalszej części obiadu lub kolacji. Antipasti mogą mieć różne formy – od prostych przekąsek po bardziej wyrafinowane kompozycje smakowe.
Antipasti to nie tylko przystawki – to prawdziwa sztuka kulinarna, która wprowadza w atmosferę włoskiego posiłku. Od prostych bruschett do wyrafinowanego carpaccio, każde antipasti ma swoją historię i wyjątkowy smak. Przed posiłkiem to kwintesencja włoskiej sztuki kulinarnej, gdzie łączy się jakość składników z umiejętnością tworzenia złożonych smaków.
Dzisiaj połączyłam swoje ulubione włoskie warzywa z odrobiną włoskich ziół i przypraw ze świeżą oliwą, skórką z cytryny i odrobiną balsamico z Modeny.
Dodatek dobrego chrupiącego chleba i ulubionego wina, to wspaniała kulinarna podróż do Włoch.
To Antipasto uwielbiamy również jako pyszny dodatek do mięsa lub ryby, lub jako sekretny składnik fantastycznej kanapki.
1 słoik sycylijskich karczochów w oliwie
1 szklanka sycylijskich suszonych pomidorów
1 szklanka marynowanych oliwek z Apulii
200 g włoskiej mini mozzarelli
4 ząbki czosnku
suszone zioła włoskie : oregano, tymianek, rozmaryn, bazylia
płatki suszonej peperoncino
skórka z cytryny bio
1 łyżka balsamico z Modeny
oliwa EV bez filtrowania
W słoju ułóż wszystkie składniki na przemian, każdą warstwę posyp ziołami, peperoncino i skórką z cytryny. Wlej balsamico i zalej oliwą. Zakręć słój i odstaw do lodówki na noc.
Uwielbiam, z dodatkiem pieczywa może u mnie stanowić nawet cały posiłek 🙂
Kamila, u mnie też.
Wow, brzmi wspaniale! Koniecznie muszę takie mieć w domu!
Miye, proste do przygotowania, a jakie wspaniałe.
Ja uwielbiam je ze świeżą grzanką i właściwie nic więcej już mi nie potrzeba! Super przepis.
Sylwia, każdy je jak lubi. To Antipasto pasuje do wielu form posiłku.
Wygląda pysznie !
Gdzie kupię oryginalne składniki?Możesz coś polecić?
Pozdrawiam
Ewa
Ewo, ja kupuję po prostu we włoskim sklepie. Ale włoskie delikatesy też są on-line.
O matko! Uwielbiam. Dziękuję za ten wpis. Koniecznie muszę wypróbować.
Paulina, nie zwlekaj zatem. To jest pyszne!