Krem z pieczonych pomidorów z czosnkiem i karmelizowaną cebulą. Moje ulubione smaki!

 

Ten krem z pomidorów należy do moich ulubionych smaków. Mogłabym go jeść codziennie, od rana do wieczora – i w pomidorowym sezonie prawie tak jest! Szczęśliwie mam dostęp do wspaniałych pomidorów, które hoduje pani Elżbieta. Fantastyczne grona pomidorowych owoców dojrzewają w Jej gospodarstwie przez całe lato. To najlepsze pomidory świata! A ja je kocham wszystkimi kubkami smakowymi i co drugi dzień piekę wielką blachę pomidorowego szczęścia. Powstaje z nich cudowny sos do wszystkiego, który sam można wyjadać łyżkami i domowa zupa z pieczonych pomidorów z czosnkiem, oliwą i karmelizowaną cebulą. Pyszna, aromatyczna i pełna smaków lata. Kiedy zrobisz tę zupę choć raz, zapamiętasz ją na zawsze i będziesz tęsknić za nią do następnego sezonu!

 

 

Krem  z pieczonych pomidorów z czosnkiem i karmelizowaną cebulą

pieczone pomidory z czosnkiem:
2 kg pomidorów malinowych lub San Marzano
8 ząbków czosnku
3 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
sól morska i pieprz

karmelizowana cebula:
1/2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
2 żółte cebule, pokrojone na plastry

zupa:

2 szklanki bulionu warzywnego
świeże liście bazylii
sól morska i pieprz do smaku

dodatki opcjonalnie:
mleko kokosowe
crème fraîche
parmezan
masło

Piekarnik nagrzej do temp. 200 st. C. Blachę do pieczenia wyłóż papierem. Umyte pomidory pokrój na połówki i ułóż na blasze, obok umieść obrane ząbki czosnku i skrop 3 łyżkami oliwy. Posyp solą i pieprzem. Piecz w piekarniku przez 40-45 minut.
Podczas pieczenia pomidorów zrób karmelizowaną cebulę: do dużego garnka wlej oliwę i postaw go na średnim ogniu. Dodaj plastry cebuli i wymieszaj z oliwą. Podgrzewaj od czasu do czasu mieszając, aż całkowicie się skarmelizują i nabiorą złotego koloru. Zajmuje to około 20 minut.
Kiedy pomidory i czosnek się upieką, zostaw je do ostygnięcia na 10 minut, a następnie przełóż do blendera i zmiksuj, aż będą jednolite. Następnie dodaj karmelizowane cebule i ponownie zmiksuj.
Przelej krem z powrotem do garnka, postaw na małym ogniu i wlej bulion, dodaj sól i pieprz do smaku. Możesz także dodać dowolne dodatki wymienione w składnikach. Odstaw zupę na 10 minut i przed podaniem udekoruj ją świeżą bazylią.

Purée z kalafiora i ziemniaków. Z cyklu – ulubione dania

 

 

Purée mogę jeść codziennie. To samo lub zupełnie inne. Wychowałam się kulinarnie na różnych jego odmianach, bo w moim rodzinnym domu wszyscy chyba purée kochali! Jeżeli kończyły się młode ziemniaki zaczynały się obiady z purée. Do ziemniaków dodawane były różne warzywa, ale moje ulubione to z samych ziemniaków, z zielonym groszkiem, z selerem i z kalafiorem. Tradycję jedzenia purée kontynuowałam już bardzo wcześnie, stawiając samodzielne kroki w kuchni. Ta potrawa zawsze się udaje – pod warunkiem, że używamy najlepszych składników. I pasuje do wszystkiego – do ryby, mięsa lub jako samodzielne danie. Tym razem piękny kalafior trafił prosto do purée. Mogłabym jeść je łyżkami!

 

 

Purée z kalafiora i ziemniaków z estragonem i czerwonym pieprzem

1 średni kalafior eko
500 g ziemniaków – najlepiej starych
80 g dobrego masła
80 ml śmietany kremówki
sól i pieprz do smaku
świeży estragon
czerwony pieprz w ziarenkach

Ziemniaki obieramy i myjemy, kroimy na kawałki. Kalafior rozdrabniamy na różyczki. Gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, odlewamy wodę i odparowujemy warzywa. Ucieramy je ubijaczką do ziemniaków na gładką masę. W głębokiej patelni rozpuszczamy masło, dodajemy śmietankę i wyłączamy grzanie. Wykładamy masę ziemniaczano kalafiorową, dodajemy sól i pieprz do smaku i dokładnie mieszamy. Przekładamy na talerz, dekorujemy listkami estragonu i ziarenkami pieprzu. Purée podajemy jako samodzielne danie lub jako dodatek do ryby lub mięsa.