Wielkanocna babka z kakao, rumem i ‘skórką’ z brązowego cukru

 

Kolejne dni, ktore przybliżają mnie do wielkanocnego świetowania nie są wypełnione oczekiwaniem…Po raz pierwszy tracę poczucie czasu i wypełniam go zdalną pracą, domowymi sprawami, czytaniem i wirtualnymi spotkaniami. Za oknem wiosna jeszcze nieśmiała, nie zachęca mnie do porządków w ogródku. Cieszy mnie tylko czosnek niedźwiedzi, który w tym roku zaakceptował moje warunki ogrodowe i wydał cenne liście. W kuchni adaptuję kolejny przepis Przyjaciół. Tym razem upiekłam babkę, która może być świątecznym deserem. Bo jak wiadomo, bez babki nie ma Wielkanocy!

 

 

Babka z kakao i cukrową ‘skórką’
na 2 małe babki

4 szczęśliwe jajka
100 g cukru trzcinowego
1 cukier z prawdziwą wanilią
100 ml ‘mleka’ migdałowego (lub krowiego)
50 ml rumu
100 g masła
300 g mąki orkiszowej T550
4 łyżki ciemnego kakao
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody

masło do wysmarowania foremek
gruby cukier trzcinowy do wysypania foremek

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C. Foremki smarujemy masłem i wysypujemy dokładnie cukrem trzcinowym. Dzięki temu na powierzchni ciasta utworzy się nam rozkoszna ‘cukrowa skórka’.
Do miski przesiewamy makę, proszek do pieczenia i sodę. W drugim naczyniu ubijamy na puszystą masę jaka, cukier, cukier puder. Dodajemy po kawałku masła ciagle miksując, wlewamy napój migdalowy i rum. Kiedy powstanie jednolita masa, przerywamy miksowanie. Mąkę dzielimy na pół, przekładamy do drugiego naczynia i dodajemy kakao oraz połowę masy jajecznej. Mieszamy do połaczenia składników. Do drugiej części masy jajecznej dosypujemy drugą porcję mąki i tak samo łączymy składniki. Do foremek wlewamy jasną masę , potem tę z kakao i wyrównujemy powierzchnię. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy do ‘suchego patyczka’, 30-40 minut. Wyjmujemy foremki z pieca, zostawiamy chwilę na balcie i ostrożnie wyjmujemy babki na kratkę, aby ostygły.

Dyniowe trufle z imbirem, marcepanem i korzeniami. Rozgrzewająco!

 

Za oknem pada, wieje…Szaleje Grzegorz.
Brzydka jesień jednym słowem. I nie widzę w niej nic pięknego, spokojnego ani kojącego.
Yorki chowają się pod koce. Trawa w ogrodzie nasiąknięta wodą jak gąbka.
Potargane korony drzew gubią resztki żółtych liści. Jarzębina zamieniła się w gołe kikuty.
Znoszę to wszystko z godnością niejaką…
Przemykam ulicą po mleko okutana w przepastne ponczo.
Rozgrzewam się! Zapas korzeni wysunął się na pierwszy plan.
Otulają swoimi zapachami każdą szczelinę, do której wdziera się uparty Gregory.
Piekę dynię i mieszam ją z korzennymi smakami.
Plan na przetrwanie gotowy!

 

Dyniowe trufle z imbirem i marcepanem

200 g puree z pieczonej dyni
150 g dobrego marcepanu (albo więcej)
1 łyżka świeżego tartego imbiru
1/2 łyżki przyprawy pumpkin space
ciemne gorzkie kakao do obtaczania

Pumpkin space
3 łyżki mielonego cynamonu
2 łyżeczki mielonego imbiru
2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka mielonych goździków
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej ( opcjonalnie)

Przyprawy mieszamy w małej misce i przesypujemy do słoiczka.

Puree dyniowe przekładamy do miski. Marcepan trzemy na tarce o małych oczkach i dodajemy do dyni, następnie przyprawę dyniową i mieszamy. Przykrywamy szczelnie i wstawiamy do lodówki na kilka godzin lub noc.
Kakao wysypujemy na papier do pieczenia. Masę dyniową wyjmujemy z lodówki, formujemy z niej kulki i obtaczamy w kakao.