Pierogi z białą fasolą, tymiankiem i majerankiem

 

Te smaczne i sycące pierogi warte są uwagi. Dawno już chciałam je zrobić, ale jakoś puszki z fasolą rozchodziły się do innych dań, a suchej fasoli dobrej jakości nie miałam.
To pyszne połączenie strączków i ziół na pewno Was pozytywnie zaskoczy i pierożki na stałe wejdą do domowego menu.
Podsmażyłam je delikatnie na klarowanym maśle i udekorowałam natką pietruszki, która teraz, u schyłku zimy jest cennym źródłem witamin. Lepcie na zdrowie!

 

 

ciasto
2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki wrzącej wody
1 łyżeczka masła
szczypta soli

farsz
2 puszki białej fasoli
3 gałązki tymianku
1 łyżka masła klarowanego
1 cebula
1 łyżka majeranku
1 łyżeczka mielonego czarnego pieprzu lub więcej
sól do smaku

 

 

Do dużej miski przesiej mąkę z solą. Wlewaj wrzącą wodę i mieszaj łyżką. Kiedy mąka połączy się z wodą, dodaj masło i wymieszaj. Zostaw na 10 minut. Wyrabiaj w misie robota, aż ciasto zrobi się elastyczne –  około 10 minut. Zawiń je w folię i zostaw na 30 minut.
Przygotuj farsz.  Odcedź dobrze fasolę i przełóż ją do miski. Cebulę posiekaj w kostkę. Na patelni rozpuść masło i dodaj cebulę. Dodaj oberwane z gałązek listki tymianku i smaż, aż cebula lekko się zarumieni.  Dodaj wszystko do fasoli i zmiksuj blenderem. Teraz dodaj do masy majeranek, pieprz i sól. Wymieszaj i spróbuj – farsz powinien być wyraźnie pieprzny.  Odstaw farsz.
Ciasto podziel na kawałki i po jednym wałkuj na cienkie placki, wykrawaj koła lub kwadraty i nakładaj porcje farszu. Zlepiaj pierogi i układaj je na ściereczce posypanej mąką.
Gotuj w posolonym wrzątku 3-4 minuty od wypłynięcia pierogów na powierzchnię wody.
Podawaj z roztopionym masłem i natką pietruszki, szczypiorkiem, smażoną cebulką lub kostkami smażonego boczku.

Kiszone cytryny na sposób grecki. Love or hate

 

Kiszone cytryny to typowy produkt love or hate, prawie jak kminek. Ja nie wyobrażam sobie bez nich kuchni. Jest w nich jakiś uwodzicielski konflikt i smakują nieporównywalnie lepiej, gdy przygotuje się je samemu. Są doskonałym uzupełnieniem dań z fasoli i ryb, a fetę – mimo że sól solą pogania – przenoszą w wymiar, o którym długo nie można zapomnieć. Kiś cytryny każdej zimy!
Sabina Francuz w książce Siga Siga

 

 

1, 5 kg cytryn ekologicznych ( u mnie z Grecji)
sól kłodawska ( u mnie różowa)
10 cm imbiru
3 ząbki czosnku
2 łyżki nasion kolendry
1 łyżka nasion kuminu
1 duża gałązka rozmarynu
5 liści laurowych
1 laska cynamonu
ok. pół litra oliwy

Przygotuj słoik o pojemności ok. 2 litrów ( u mnie kilka mniejszych).
Cytryny wyszoruj pod wodą, odłóż 2 na później.

Natnij cytryny wzdłuż do 3/4 głębokości. W środek każdej wsyp 1 łyżeczkę soli. Układaj jedną cytrynę przy drugiej w słoiku, ugniataj, tak żeby puściły sok. Na wierzch nasyp 1 łyżkę soli. Ugnieć i przykryj zakrętką (nie zakręcaj do końca). Odstaw cytryny na 2-3 dni, żeby puściły sok.

Powinny być w całości przykryte sokiem. Jeżeli po upływie 3 dni płynu jest zbyt mało, ugnieć owoce i dodaj sok z odłożonych 2 cytryn. Dodaj przyprawy, wciśnij je miedzy cytryny. Wszystko ugnieć tak, żeby składniki zanurzone były w soku, posyp 1 płaska łyżką soli i odstaw na kolejne 2 dni.

Wytrzyj wewnętrzne ścianki słoika i zalej go pod gwint oliwą. Nic nie powinno wypłynąć na powierzchnię. Oliwa zapobiegnie pleśnieniu, przejdzie aromatem cytryn oraz przypraw i będzie wspaniałym dodatkiem do sałatek.