Cukiniowe placki. Letnie smaki cud – miód!

 

Każda wyprawa na wieś obfituje w nowe dobra lata. Tym razem przywiozłam młodą cukinię wyhodowaną jak najbardziej zdrowo. Za moim wiejskim domem piętrzy się utworzony przez lata kompostownik, który jest źródłem dobrego nawożenia. Wyrastają dzięki niemu prawdziwe cuda natury!
A samego kompostownika strzeże rudy Garfield – kot sasiadów, który wyleguje się na jego szczycie w słońcu. Mruży swoje zielone kocie oczy i wygrzewa się czując się panem tego miejsca.
Z cukinii cud-miód powstają różne pyszne rzeczy. Te placki to jeden z naszych smaków lata!

 

 

Cukiniowe placki cud – miód
1 szklanka startej młodej cukinii eko
1 szklanka greckiego jogurtu
3/4 szklanki mąki pszennej bio
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 jajko ze wsi
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią bio
olej roślinny do smażenia

do podania: cukier z cynamonem, miód kasztanowy, porzeczki eko

W jednej misce łączymy suche składniki, w drugiej mokre, a potem dokładnie mieszamy je razem. Dodajemy startą cukinię i łączymy za pomocą łyżki. Mielony cynamon wsypujemy do słoika i dodajemy cukier trzcinowy bio, zakręcamy słoik i mieszamy.
Patelnię z olejem roślinnym nagrzewamy na średnim ogniu i łyżką stołową nakładamy masę cukiniową. Kiedy na wierzchu pojawią się pęcherzyki, odwracamy placki na drugą stronę i smażymy na złoto.
Podajemy na dwóch półmiskach – na jednym posupujemy je cukrem cynamonowym, na drugim polewamy miodem kasztanowym. Dekorujemy porzeczkami. Smakują jak cud – miód!

Placek z mąką kokosową, czarną porzeczką i kruszonką. Dla Niej i dla Niego

 

Najważniejsze, że wróciło lato. To właściwie szczegół, że dom stanął do góry nogami i remont wyziera z każdego zakamarka… Ona przeciska się między pralką, stosami książek i pudłami już nie wiadomo z czym…Odreagowuje w zagraconej kuchni. On wybywa do swoich zajęć.
Weekend przynosi pewne ukojenie, bo prace remontowe zamierają, kurz nie wciska się pod pokrywki i nie słychać piłowania płytek. Cisza jakby surrealistyczna niesie się po domu…On rozkłada swoje papiery. Ona siada z kubkiem kawy.
I wtedy akurat ktoś przywozi dwie skrzynki bawolich serc i koszyk czarnych porzeczek. Taki ‘przerywnik muzyczny’. Ona zaraz zrobi miskę pomidorowej sałatki i odszypułkuje porzeczki. Pachnie ogrodem…
A potem upiecze placek z porzeczkami. Dla Niej i dla Niego.

 

 

Placek z mąką kokosową, czarną porzeczką i kruszonką

ciasto
3 duże wiejskie jaja
2 łyżki cukru trzcinowego bio
100 g mąki pszennej bio
100 g mąki kokosowej
100 g zimnego masła
szczypta soli

kruszonka
60 g mąki kokosowej
2 łyżki cukru trzcinowego bio
50 g masła

czarne porzeczki
500 g czarnych porzeczek
2 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki cukru trzcinowego bio

Porzeczki obierz z szypułek i umyj. Odsącz na sicie.

W pojemniku wymieszaj składniki kruszonki. Zamknij pojemnik i wstaw go do lodówki.

Piekarnik nagrzej do temperatury 180 st. C z funkcją grzania góra – dół. Formę o wymiarach 25 x 25 cm wyłóż papierem do pieczenia. Masło pokrój na kawałki. Mąki wysyp na blat, dodaj sól, roztrzepane jajka i cukier. Połącz składniki i dodaj masło. Energicznie zagnieć gładkie ciasto i wstaw je do lodówki na 30 minut.

Ciastem wylep formę i podpiecz je przez 20 minut. Wyjmij z piekarnika i odstaw. Porzeczki wymieszaj z cukrem i mąką ziemniaczaną. Wyłóż na ciasto. Posyp kruszonką i wstaw do piekarnika. Piecz 20-30 minut do zrumienienia kruszonki. Wyjmij, wystudź i pokrój na porcje.