Pływające Wyspy .Zupa Nic.TU i TAM.

To trzecie nasze spotkanie w TU i TAM. Nasz wspólny pomysł na gotowanie, tworzenie i smakowanie w obu kuchniach jednocześnie -u Anny-Marii w Kucharni, i u mnie – w Kuchennymi drzwiami.
 Jesteśmy daleko od siebie i nie możemy spotkać się w jednej kuchni.Może kiedyś…
Dlatego spotykamy się w TU i TAM.
Kolejne nasze spotkanie zaplanowała Anna-Maria.
Temat zadany – Pływające Wyspy.
Jak zwykle nie ustalamy przepisu, składników,sposobu wykonania.
 Zostawiamy to swojej wyobraźni i inwencji.
 Po prostu bawimy się razem na ten sam kulinarny temat.
Jest niezwykle emocjonująco!
Kto nie jadł ,pływających wysp’ na Węgrzech? Prawie każdy!
To również  jeden z najsłynniejszych francuskich deserów.
A w Polsce Zupa Nic.

Dzisiaj postanowiłam odejść od klasyki – czyli kremu,obowiązkowego karmelu i białek gotowanych na wodzie.
Mój deser brzmi inaczej – bardziej owocowo i kolorowo.
Oto moje Pływające Wyspy albo zupa Nic.
sos:
500g malin
100g brązowego cukru lub mniej
łyżka octu balsamicznego
 kieliszek słodkiego wina Marsala*

Za pomocą blendera robię mus z malin..Przelewam do garnka, dodaje cukier i na wolnym ogniu redukuje ilość płynu.Przecieram przez sito,aby pozbyć się pestek.Dodaje ocet balsamiczny i wino Marsala.Studzę.
wsypy:
1 białko na osobę
1 łyżka cukru pudru
kilka kropel soku z limonki
 maliny

Białko ubijam, pod koniec dodaję cukier.Ubijam i wlewam sok z limonki. Wrzucam maliny i delikatnie mieszam z pianą. Wszystko wykładam łyżką do foremki. Nożem obrysowuję ścianki wewnątrz,żeby białko nie przywarło do naczynia.Umieszczam naczynie w kąpieli wodnej.Wkładam do nagrzanego piekarnika. Zapiekam.
 Wykładam z foremek i studzę.

Na talerz wylewam sos malinowy, układam wyspy,dekoruję malinami.
Smacznego!

Zupa Nic jest ważnym elementem mojego kulinarnego życiorysu.
Rzecz jasna, swoje źródło ma w dzieciństwie.
Każda wizyta u cioci Zosi, i wiadomo – zupa Nic.
Najpiękniejszy moment nudnego i sztywnego posiedzenia.
Ale ten właśnie moment rekompensował mi wszystko.Czekałam nań niecierpliwie…

* wino Marsala, pochodzi z Sycylii, z okolic Marsala, słodkie lub wytrawne.
Moim zdanie jest to wino, z którego Włosi powinni być dumni!

11 thoughts on “Pływające Wyspy .Zupa Nic.TU i TAM.

  1. Amber! Przepiękne! Ależ zaszalałaś! Brawo! Twoja wersja ogromnie mi się podoba, choć coraz mniej podoba mi się fakt, że nasze wersje możemy sobie jedynie pooglądać:)
    Całus wielki i dziękuję za kolejny raz!

  2. wspaniale sie prezentuje
    mniam

  3. przepiekne plywajace wyspy na malinowym morzu:)

  4. istne szaleństwo!
    piękne, takie barwne! i ta żółta malinka…
    deser taki to mogłabym na okrągło wcinac… oj, mogłabym ;]

  5. nigdy nie jadłam pływających wysp, ale widzę, że wiele tracę!
    wyglądają zjawiskowo 🙂

  6. Hmm… Wstyd się przyznać, ale ja nie jadłam ani zupy nic, ani pływajacych wysp. Nigdy. Czas nadrobić! Żeby później móc zajadać takie pyszne modyfikacje jak u Ciebie i Ani. ;))

    Pozdrawiam!

  7. Ależ wyspy! Śledzę wasze TU i TAM uważnie i muszę przyznać, że za każdym razem mnie zadziwiacie. Pozdrawiam!

  8. Próbowałam się dopisać i coś mnie wcięło :/

    W każdym razie nigdy nie jadłam nic podobnego, ale wygląda to niesamowicie. Te wyspy wyglądają jak chmury 🙂

    Pozdrawiam

  9. Mmmm to musi być pyszne!

  10. Dziewczęta, bardzo się cieszę,że moja wersja tego deseru przypadła Wam do gustu.
    Dziękuję za miłe komentarze.
    Pozdrawiam!

Skomentuj monikucha Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.