Kimchi. W pogoni za…kapustą.Sezonowo od A do M

 

2014-03-17 14.09.15
 

Magda wymyśliła kapustę.
Kapustę, taką rodzimą jadam rzadko.
Wolę delikatniejsze jej odmiany.
Słabość czuję za to do  brukselki.
I do młodej kapustki!
Wymyśliłam sobie danie z takiej jednej kapusty na nasze spotkanie.
Takie dla mnie,lekkie, na miarę pogody i czasu.
Goniłam za nią,szukałam.
Przez tydzień.
Jakoś zapadła się pod ziemię.
Wywiało ją,albo została zjedzona co do liścia.
Nie dziwne,bo to wiosna przecież.
Zostałam więc przy kapuście Napa,zwanej u nas pekińską.
Powędrowałam z nią do Korei.
Kulinarne drogi bywają nieprzewidywalne…

 

2014-03-020
 

Kimchi Napa
mała kapusta pekińska
łyżka posiekanego czosnku
łyżka drobno pokrojonego imbiru
2 łyżki sosu rybnego
2 łyżeczki białego octu winnego
3 posiekane szalotki
3 łyżki sezamu
2 łyżki chili w płatkach
pół gruszki Nashi
2 łyżki soli

Kapustę przekroić wzdłuż, a następnie w poprzek na kilkucentymetrowe kawałki.
W misce wymieszać ją z solą i odstawić na 2 godziny.
Od czasu do czasu mieszać.
Następnie kapustę odcisnąć z soku i wypłukać.
Odsączyć na durszlaku.
W blenderze zmiksować na pastę czosnek,imbir,sos rybny i ocet.
Dodać do kapusty.Posypać sezamem,płatkami chili i dodać pokrojone szalotki.
Wymieszać.
Gruszkę obrać ze skóry i zetrzeć na tarce lub pokroić w julienne.
Dodać do kapusty,wymieszać i marynować pod przykryciem przynajmniej godzinę.
A najlepiej odstawić ją na kilka dni.

Azjatyckie kotleciki z dorsza

400 g filetów z dorsza bez skóry
2 łyżki mąki kukurydzianej
2 jajka
1 łyżka sosu sojowego
1 cm świeżego imbiru
1 dymka ze szczypiorem
2 łyżki posiekanej kolendry
1 łyżeczka chili w proszku
ewentualnie sól do smaku

Dodatkowo mąka kukurydziana do obtaczania kotlecików.
Olej kokosowy do smażenia.

Rybę umyć,osuszyć na papierowym ręczniku i pokroić w kostkę.
Wrzucić do blendera. Obrać imbir,drobno pokroić i dodać do ryby.
Dodać jajka,sos sojowy,chili i mąkę.
Zmiksować.
Dodać pokrojoną dymkę i kolendrę. Wymieszać łyżką.
Spróbować i ewentualnie dodać sól.
Na blat wysypać mąkę kukurydzianą.
Brać po kopiastej łyżce masy rybnej i obtaczać ją w mące formując kotleciki.
Smażyć na złoto z obu stron na rozgrzanym oleju kokosowym.
Podawać z kimchi.

 

2014-03-018

32 thoughts on “Kimchi. W pogoni za…kapustą.Sezonowo od A do M

  1. Egzotycznie i bardzo apetycznie!
    Ja z kolei rzadko jem pekińską, ale w takim wydaniu…nic tylko oblizywać pałeczki:)
    Jestem ciekawa za jaką to kapustą tak goniłaś cały tydzień.

    • Magda,
      zapraszam na azjatycką kapustę!
      Ja też pekińską jem sporadycznie,ale tej,za którą goniłam niestety już nie ma…
      Kimchi okazało się dobrym wyborem,bo zawsze chciałam sama je zrobić.

  2. Uwielbiam kimchi:-) i już od ponad roku zawsze mam słoik w lodówce, zjadam do połowy i dorabiam:-). Wprawdzie robię zupełnie inaczej, ale sfermentowana kapusta to sfermentowana kapusta:-), nie ważne jak, ważna jest idea:-). A te kotleciki to muszą być przepyszne z kimchi:-)

  3. Nie przepadam za kapustą pekińską ale w takim zestawie, dałabym się skusić 🙂

  4. Do zrobienia kimchi zbieram sie od dawna, wygląda apetycznie, warto? A kotleciki, to już widzę że dobre 🙂

  5. Duet idealny, taka kapusta doskonale pasuje do klopsików 🙂 Pozdrawiam

  6. Ta kapusta brzmi wspaniale, moje przyprawy! Niestety nie dla mnie w najbliższym czasie;) Pozdrawiam Cię Aniu!

  7. Przepis zamieściłaś chyba specjalnie dla mnie 😉 od dawna zamierzałam zrobić coś na kształt kimchi i jakoś albo miałam marny przepis … no nieważne teraz uzbrojona w Twój przystąpię do dzieła. 🙂

  8. Chętnie skorzystam z tego przepisu, bo jeszcze nigdy nie jadłam…;-) Z tymi kotlecikami rybnymi fajnie wygląda, a i zapewne, jak mi podpowiada mózg, co się obajwia ślinotokiem, bardzo smaczne było;-)

  9. i ta kapustka fajna, ale za kotleciki to Cię uwielbiam! muszę takie zrobić, rybę jadam raczej nie przetworzoną – w sensie w całym kawałku, ale mam ochotę na takie kotlety.
    Pozdrawiam ciepło
    Monika

    • Moniko,
      kapusta godna uwagi,jeżeli lubisz azjatyckie smaki.
      Rybę najchętniej jadam w całości,ale odmiana jest konieczna.
      Pozdrowienia!

  10. Wspaniale są powroty do Twoich pyszności. Kimchi kiedyś robiłam, ale nie tak bogate w przyprawy jak Ty proponujesz i nie byłam zadowolona z efektów smakowych, bo przekombinowałam.Zraziłam się, ale wrócę , dzięki Twojemu przepisowi.
    Nigdzie mi tak nie smakowało kimchi jak w “Kimchi” NY, tam też jadłam ogórek wężowy i białą rzodkiew przyrządzoną w ten sam sposób.
    Pozdrawiam Cie Aniu

    • Bożenko,
      bardzo miło ,że już jesteś i mnie odwiedzasz.
      Kimchi należy robić prosto,bez wariacji…
      Ogórki wężowe kupuję w sezonie na targu.
      Bardzo je lubię.Są doskonałe marynowane ,tak samo jak ta kapusta.
      Polecam!

  11. Zabieram się za to kimchi już od miesięcy i zabrać się nie mogę, więc po prostu, najzwyczajniej w świecie, zabieram ze swojej kuchni kotleciki wegetariańskie i wpraszam się z nimi do Ciebie, bo do kimchi będą pasować tak samo dobrze jak te z dorsza 🙂

  12. Bardzo fajny przepis 🙂 zapisuje do zrobienia!

  13. Aż zrobiłam się głodna. Kimchi jest cudowne.

  14. Kimchi jeszcze nie próbowałam ale bardzo mnie kusi i te rybne kotleciki również zapowiadają się wspaniale!!!

  15. Aniu nie wiedziałam, ze pekinka to kapusta napa – człowiek uczy się cale życie:). Przyznam szczerze, że u nas pekinka występuje najczęściej w formie surówki do obiadu, ew. w sałatce …. bardzo podoba mi się ta jej egzotyczna odmiana:)

  16. Bardzo lubię kapustę, chętnie spróbuję 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie adresu e-mail podanego przy rejestracji na stronie http://kuchennymidrzwiami.pl przez Annę Kamińską w celach marketingowych, w tym również w celu marketingu bezpośredniego. Wiem, że w każdej chwili będę mógł wycofać zgodę.